Trudności ontologii Ingardena
.
Spór o istnienie świata Romana Ingardena należy do tego
gatunku dzieł filozoficznych, które wyrażają ogromne zmagania intelektualne z
wielką problematyką i z wielką tradycją kształtującą i wiążącą ich autorów.
Takie intelektualne epopeje obrastają z biegiem lat komentarzami i
interpretacjami, stając się powoli filozoficzną klasyką. Na wszechstronny
komentarz zasługuje również Spór. Chociaż Ingarden nie ma wiernych
wyznawców, ani ja też się zasadniczo z jego filozofią nie zgadzam, to jednak
wszyscy musimy przyznać, że Spór jest dziełem wybitnym i kongenialnym z
dziełami najsławniejszych filozofów XX w., które powinniśmy znać niezależnie od
tego, czy się z nimi zgadzamy, czy nie.
Spór powstał raczej niedawno, niecałe pięćdziesiąt lat
temu i na pewno nie dość jeszcze o tej książce napisano. Brakuje w szczególności
obszerniejszych opracowań starających się całościowo ująć i ocenić to dzieło.
Dopiero ostatnio, na fali wzmożonego zainteresowania Ingardenem, zaczęły
powstawać duże syntetyczne prace o jego ontologii, ale na razie nie zostały one
wydane. Niniejszą rozprawą chcę dołożyć się do tego potrzebnego
przedsięwzięcia, jakim jest wszechstronne i całościowe skomentowanie Sporu o
istnienie świata.
Spór jest obszernym dziełem o wyjątkowo szerokim zasięgu
tematycznym; ma poza tym skomplikowaną konstrukcję związaną z rozszczepieniem
się podejmowanej problematyki na dwie główne warstwy, które łączą liczne i
różnorodne związki. Konstrukcja Sporu jest nie tylko układem materiału,
ale jednym z najistotniejszych wyników teoretycznych Ingardena – bardzo ważne
jest w tej teorii to, że poruszane zagadnienia dadzą się rozwiązywać za pomocą
szczególnej kombinacyjnej metody, która bezpośrednio determinuje konstrukcję i
redakcję dzieła. Sprawy metodologiczne urastają w Sporze do roli
formowania jednej z dwóch podstawowych warstw dzieła. Należy do nich w
szczególności problematyka właściwego podejścia do ustalenia i rozwiązywania
kwestii związanych z tzw. sporem o istnienie świata, w tym problematyka zakresu
stosowalności metody badań w ramach immanencji. Druga warstwa Sporu ma
bardziej przedmiotowy charakter; stanowi ją wykład ontologii, teoria różnych
typów przedmiotów. Spór jest więc w pewnym przedsięwzięciem –
zaplanowaną, skomplikowaną pracą. Wobec tego najogólniejsze pytanie, jakie zadać
można pod adresem tego dzieła, to pytanie, na czym polega to
przedsięwzięcie, jak jest realizowane i z jakim skutkiem. Całościowe ujęcie
Sporu musi więc obejmować obie warstwy – metodologiczną i przedmiotową
(ontologiczną). Wymaga to przyjęcia jakiegoś wątku przewodniego i organizującego
rozważania, który obejmowałby właśnie obie warstwy. Do roli tej wybrałem
zagadnienie sposobu istnienia rzeczy materialnych. Jest ono bowiem ściśle i
naturalnie powiązane ze wszystkimi głównymi wątkami Sporu, każe
uwzględnić problematykę statusu metodologicznego i poznawczego wypowiedzi
ontologicznych (w szczególności o istnieniu), czyli warstwę metaprzedmiotową, i
oczywiście wymaga przeglądu samej ontologii, przede wszystkim ogólnej teorii
przedmiotu, koncepcji całości sumatywnej i koncepcji przedmiotu trwającego w
czasie. Podjęcie tematyki związanej z rzeczami materialnymi ma jednak, poza
metodologicznym, uzasadnienie ogólnofilozoficzne. Sądzę mianowicie, że chcąc
ocenić jakąś szeroko zakrojoną teorię filozoficzną, warto postawić wobec niej
pytanie o to, co mówi nam ona o konkretnym bycie, o otaczających nas
przedmiotach. Pytanie takie jest sprawdzianem realizmu i powodzenia danej
filozofii w realizacji jej przedmiotowych zamierzeń, o ile jest to teoria
mówiąca coś o świecie.
Jest w końcu i historyczna racja przyjęcia za wątek przewodni
rozprawy o Sporze o istnienie świata zagadnienia rzeczy materialnych.
Źródłem bowiem tzw. sporu o istnienie świata była wytoczona w XVII wieku kwestia
możliwości zaprzeczenia obiektywnego charakteru własności związanych z
materialnością i wynikająca stąd potrzeba dowodzenia, że rzeczy materialne
naprawdę istnieją, a nie są tylko przedstawieniem. Współczesne rozważania
dotyczące skutków powątpiewalności istnienia świata i szans niedogmatycznego
uprawiania filozofii powinny, jak sądzę, wracać do swoich „przedkrytycznych”
źródeł i sprawdzać, czy dają jasną odpowiedź na owe siedemnastowieczne
wątpliwości.
Problematykę tej rozprawy ułożyłem w ten sposób, że od
zagadnień metodologicznych przechodzę do teorii przedmiotu, a następnie
rozważam różne kwestie dotyczące dwóch podstawowych aspektów, w których rzecz
materialna ujęta jest w Sporze – do teorii całości podzielnej na części
(całości sumatywnej) i teorii przedmiotu trwającego w czasie. Zagadnienia
egzystencjalne, poruszane (i eksponowane) w obu warstwach Sporu,
przewijać się będą przez całość moich rozważań. Rozkładanie się ich na
zagadnienia metaprzedmiotowe, związane ze sprawą podejścia do sporu o istnienie
świata, ze sprawą ontologicznego i metafizycznego poznawania istnienia itd.,
oraz zagadnienia ontologicznej analizy istnienia, powoduje niezmierne
komplikacje i zawiłości. Mogą być one tylko powoli i systematycznie rozwiązywane
przez różne aspektowne ujęcia. Syntezę wyników w tej dziedzinie byłoby zrobić
bardzo trudno, zresztą oznaczałoby to właśnie wdanie się w zawiłości pojęciowe
trudne do ogarnięcia i kontrolowania. Podkreślam w każdym razie, że mówiąc o
„sposobie istnienia” rzeczy materialnej, mam na myśli nie tylko Ingardenowską
kategorię ontologiczną „sposobu istnienia” jako zespołu tzw. momentów bytowych,
ale wszystko, co w myśl teorii Ingardena można powiedzieć na temat istnienia,
resp. tylko możliwości istnienia tego, co domniemywamy, mówiąc „rzecz
materialna”.
O „rzeczy materialnej” i odpowiednio o „sposobie istnienia
rzeczy materialnej” można by mówić na gruncie filozofii Ingardena przynajmniej w
pięciu znaczeniach:
1. „Rzecz materialna” to realnie istniejący przedmiot, mający
własności określone w idei rzeczy materialnej (szczególnie własności związane z
przestrzenią).
2. „Rzecz materialna” to realnie istniejące źródło
określonego rodzaju fenomenu.
3. „Rzecz materialna” to sam czysto intencjonalny przedmiot
domniemania, fenomen określonego rodzaju, wzięty w swym odniesieniu (pustym lub
spełnionym) do czegoś transcendentnego.
4. „Rzecz materialna” to idea rzeczy materialnej.
5. „Rzecz materialna” jako abstrakt wyższego rzędu, łączący
wcześniej podane znaczenia w jedną wielowątkową tematykę „rzeczy materialnej”
(na przykład w Sporze).
Praca niniejsza ma charakter analityczno-krytyczny i służy
wyłącznie pogłębieniu rozumienia i oceny Sporu, bez aspiracji do wyników
o znaczeniu ogólnym. Skupienie na wewnętrznych sprawach Sporu decyduje o
tym, że nie angażuję się w dyskusje z poglądami badaczy Ingardena; rozsadzałoby
to ramy pracy, a poza tym dyskusjom takim należałoby poświęcić osobne artykuły,
a nie tylko dygresje, które przecież zawsze są tylko powierzchowne. Brak jawnych
odniesień do literatury przedmiotu nie znaczy, że ją ignoruję. Przeciwnie –
ukształtowała ona w znacznym stopniu moje poglądy na temat Ingardena i
czytelnicy znający te prace będą mogli to łatwo rozpoznać. Wszystkie rozważania
tej pracy, podporządkowane są podstawowemu celowi, jakim jest przemyślenie i
interpretacja Sporu. Zależy mi na jak najlepszym uchwyceniu istoty tego
przedsięwzięcia teoretycznego, a nie na twierdzeniach o świecie. Praca jest więc
hermeneutyczna i stosowne do tego przyjęte zostały metody. Poza referatami
dokonuję w niej więc przede wszystkim interpretacji rekonstruujących, czyli
prezentacji różnych wątków teorii Ingardena nie w taki sposób, jak on je
przedstawił w Sporze, ale na nieco innej drodze, w innym porządku,
starając się jednak oczywiście pozostać wiernym myśli i terminologii Autora.
Rekonstrukcje takie pozwalają na dokonywanie częściowych syntez w aspektach nie
rozwijanych przez Ingardena, są też one okazją do wprowadzania pewnych
uzupełnień oraz ujawniają czasem ewentualne trudności rozważanych koncepcji.
Paralelne ujęcie w duchu Ingardena podstawowych wątków Sporu daje, jak
sądzę, szersze spojrzenie na zawartą tam teorię, umożliwiając umieszczenie
wypowiedzi Ingardena w takich kontekstach jego filozofii, których on sam akurat
w danej sytuacji nie przywołał.
Na tle interpretacji rozwijam wątki analityczno-krytyczne,
przy czym są to głównie problematyzacje, wskazywanie pewnych powikłań
teoretycznych, mniej natomiast formułuję jednoznacznych zarzutów. Zależy mi
bowiem, jak wspomniałem, nie na tezach o świecie, ale na pogłębianiu rozumieniu
dzieła Ingardena – jest ono zresztą tak bardzo skupione na własnym heurystycznym
i metodologicznym aspekcie, że doprasza się zbadania i skontrolowania swej
metody i statusu poznawczego bardziej niż merytorycznej dyskusji z tezami
przedmiotowymi (tezami ontologii).
Teksty Ingardena pisane są wyjątkowo jasnym językiem, nie ma
na ogół trudności z rozumieniem znaczenia poszczególnych wypowiedzi.
Interpretator nie musi więc, tak często, jak to bywa zazwyczaj, zajmować się
wyjaśniającym referowaniem tekstu; nikt lepiej od samego Ingardena nie
potrafiłby wyrazić myśli, które zawarte zostały w Sporze; zadanie
komentatora i interpretatora może polegać tylko na próbach syntez,
uzupełnieniach, krytycznych analizach oraz ocenach. Taki charakter pracy –
interpretujący, krytyczno-analityczny, a nie referujący – decyduje o przyjętym
sposobie traktowania literatury źródłowej.
Przede wszystkim rozprawę, jako pewien komentarz do Sporu,
adresuję do osób znających lub poznających filozofię Ingardena, a w
szczególności zakładam znajomość Sporu lub stały kontakt z tą książką
zarówno dla weryfikacji moich rozważań, jak i ich spożytkowania w pogłębieniu
rozumienia Ingardena, co jest głównym moim celem. W związku z tym odnośników do
tekstu Sporu nie stosuję tam, gdzie referowane właśnie wypowiedzi
Ingardena pochodzą z jednego, łatwo dającego się danemu referatowi
przyporządkować paragrafu, ani tam gdzie z kolei jakaś prowadzona przeze mnie
rekonstrukcja wiąże się i zakłada tak szeroki zakres treści Sporu, że
pełna dokumentacja przypisowa byłaby nazbyt obszerna i przez to niepraktyczna.
Zresztą często w swych rozważaniach odwoływać się będę do szerokiego kontekstu
teoretycznego i tym samym do znajomości całości dzieła Ingardena, a i tak ilość
odnośników do tekstu i cytatów w rozprawie jest duża, może zbyt duża.
Poza znajomością Sporu, do dobrego rozumienia
Ingardena, i siłą rzeczy wszelkich analiz i komentarzy jego filozofii, konieczna
jest pewna znajomość Husserla, szczególnie pierwszej idei fenomenologii
(„psychologii opisowej”) z Badań logicznych oraz idei filozofii
transcendentalnej i analiz noetyczno-noematycznych (Idee I). Te
elementy teorii Husserla wywarły, jak sądzę, największy wpływ na zawartość
Sporu.
Zajmując się przede wszystkim Sporem, raczej nie
wychodzę poza i tak skomplikowane dla mnie analizy wewnętrzne, tym bardziej że
Ingarden starał się uczynić Spór dziełem samowystarczalnym. Czasem jednak
nieodzowne jest odwołanie się do teoriopoznawczych poglądów Ingardena; książka
U podstaw teorii poznania jest dla mnie ważnym źródłem, szczególnie ze
względu na zagadnienie pochodzenia i charakteru prawomocności poznania
ontologicznego. Z kolei dla interpretacji stosunku Ingardena do
transcendentalizmu istotne znaczenie mają pewne partie książek Z badań nad
filozofią współczesną i Wstęp do fenomenologii Husserla.
W pracy swej, jak mówiłem, poruszam się od zagadnień ogólnych
i metodologicznych ku zagadnieniom szczegółowym ontologii. Jest to jednak
określenie zbyt lapidarne i nie dające zadowalającej informacji wstępnej o
zawartości pracy. Pewna jej prezentacja w tym miejscu jest o tyle wskazana, że
rozdziały nie zostały podzielone na paragrafy:
W rozdziale pierwszym „Założenia filozoficzne i
metodologiczne Sporu” charakteryzuję ogólną koncepcję tego dzieła przez
pryzmat roli, jaką odgrywa w nim przyjęcie trybu badań w ramach
immanencji (tzw. metoda transcendentalna). Eksponuję specyficzny status
heurystyczny wypowiedzi w Sporze – noszą one piętno pewnego rodzaju
tymczasowości i odwoływalności. Wskazuję poza tym na kłopotliwe uwikłanie
koncepcji Ingardena w paradoks „rzeczy samej w sobie”, istniejącego być może,
nie znanego nam źródła nieadekwatnych fenomenów.
W rozdziale drugim przeprowadzam interpretację i analizę
ogólnej koncepcji ontologii oraz krótko streszczam tematykę ontologiczną
Sporu. W tej partii rozważań najważniejsze jest określenie statusu
poznawczego zdań ontologii, sposobu odnoszenia się ontologii do świata. W
związku z tym wyróżnione zostaną rodzaje modalności ontologii Ingardena i
określony sens obiektywności badań ontologicznych.
Od rozdziału trzeciego rozpoczynają się przedmiotowe
zagadnienia ontologiczne dotyczące rzeczy materialnych. Tutaj omówiona będzie
ogólna struktura przedmiotu indywidualnego, a więc „złożenie” z materii, formy i
sposobu istnienia oraz podstawowa forma przedmiotowa (struktura: podmiot
własności – własności). Wśród wielu analiz zawartych w rozdziale trzecim
dominować będzie analiza ukazująca trudności Ingardenowskiej koncepcji materii,
formy i sposobu istnienia związane z tym, że „realizacja”, zaistnienie
(„zafunkcjonowanie”) określonych momentów formalnych równoważy się, zgodnie z tą
koncepcją, z zaistnieniem przedmiotu w określony, przez materię i formę
wyznaczony, sposób.
Czwarty rozdział poświęcony jest skomplikowanej teorii
całości sumatywnej i teorii materiału. Odróżnione zostają znaczenia, w jakich
Ingarden mówi o „części” i „całości”, oraz znaczenia, w jakich można mówić o
formie i materii części oraz formie i materii całości. W centrum uwagi znajdują
się jednak ujęcia rzeczy materialnej, które są integralne, ale jednocześnie
korelatywne wobec struktury formalnej części – całość; staram się określać te
korelacje oraz stosunki między tymi integralnymi ujęciami (przede wszystkim
chodzi o „całość jako przedmiot ujęty w aspekcie całości”, „przedmiot tworzący
całość” i „przedmiot pochodnie indywidualny”). Ważna jest poza tym w rozdziale
czwartym tematyka materiału, ponieważ przywołuje ona zagadnienia roli istoty w
przedmiocie. Rozważania dotyczące całości i materiału ukazują ogromną
komplikację i różnorodność struktury ontologicznej rzeczy materialnej i tym
samym szczególny „dystynkcjonizm fenomenologiczny”, właściwy heurezie
ontologicznej; zacznie się tu dopełniać obraz ontologii i jej możliwej roli w
projektowanym systemie wiedzy filozoficznej wychodzącej od ogólnej ontologii, a
kulminującej w metafizyce.
Tematem ostatniego rozdziału jest rzecz materialna jako
przedmiot trwający w czasie. Idąc za Ingardenem, omawiam sposób czasowego
określenia rzeczy materialnej na tle czasowości zdarzeń i procesów.
Szczegółowych tematów poruszanych w tym rozdziale będzie dużo, ale wszystkie
analizy podporządkowane są zadaniu określenia istoty egzystencjalnego charakteru
czasowego określenia. W związku z tym szczególnie ważna jest sprawa aktualności
i jej czynników („działaniowości” i „pełni bytu”), sprawa stosunku bytu
aktualnego do wstecznie pochodnego bytu tego, co przeszłe, oraz stosunku między
aktualnością a realnością w teorii Ingardena. Rozważona też zostanie natura
trwania rzeczy materialnej jako przejawu tożsamości przedmiotu określonego
rodzaju. Ściśle egzystencjalne tematy próbuję powiązać z ich podbudową
materialn-formalno-ontologiczną, omawiając zagadnienie konstytuowania się
czasowości w rozwoju (jako zmienności z istoty płynącej) i w zmienności istoty.
Rozdział piąty dopełni rozczłonkowany i różnorodny obraz rzeczy materialnej –
momentów materialnych, formalnych i zawieszonych na nich momentów
egzystencjalnych. Niejako równolegle dojść też mamy do pogłębionego rozumienia
heurezy Sporu i statusu poznawczego ontologii.
W rozprawie będzie poruszonych wiele innych spraw poza tymi,
o których tu wspomniałem. Powiązane są one ze sobą, tworząc dodatkowe wątki,
których nie można było przedstawić w krótkiej prezentacji zawartości pracy.
Na zakończenie uwag wstępnych muszę wskazać na pewną lukę
rozprawy. Mianowicie tylko w niewielkim stopniu będzie w niej omówiona zawartość
trzeciego tomu Sporu. Uwzględnienie tego dzieła w takim samym zakresie
jak Sporu właściwego, czyli dwóch pierwszych tomów, byłoby dla mnie zbyt
trudne ze względu na niezwykłą zawiłość zawartych tam analiz. Sądzę jednak, że
głębsze przemyślenie trzeciego tomu nie zmodyfikowałoby w istotny sposób
uzyskanych wyników w interpretacji Sporu i charakterystyce rzeczy
materialnej.
Założenia filozoficzne i metodologiczne Sporu
Praca naukowa Romana Ingardena w większej części dotyczyła
zagadnień pochodzących z krytycznej analizy fenomenologii Husserla. Ingarden od
początku był przejęty ideami fenomenologii, jednakże nie był zadowolony z
Husserlowskich prób ich realizacji. Pragnął lepiej, bardziej konkretnie niż
tamten pojąć sens niedogmatyczności, pragnął też uprawiać filozofię bardziej
pozytywnie, bez podejrzanej aury systemowego uniwersalizmu. Sądzę, że
zagadnienie niedogmatyczności wyznacza wątek teoriopoznawczy w dziełach
Ingardena, a dążenie do pełnej pozytywności badań spowodowało rozważania nad
Husserlowskim transcendentalizmem. Większość z ogromnej liczby szczegółowych
problemów, które badał Ingarden, można przypisać do jednego z tych podstawowych
kontekstów. Spór jest naczelną próbą uczynioną przez Ingardena, żeby
lepiej niż Husserl zrozumieć postulaty fenomenologii, by móc uniknąć
transcendentalnych manowców; dzieło to, pisane w środku życia naukowego, jest
też jego kulminacją. Dlaczego ta „naprawa fenomenologii” przybrała kształt
rozprawy o zagadnieniach związanych ze sporem o istnienie świata? Sądzę, że
tłumaczy się to następującym ciągiem myślowym:
1. Należy osiągnąć w filozofii niepowątpiewalne poznanie
istnienia i własności różnych typów jestestw, uchwycić je w tym, co dla nich
istotne, konstytutywne, ewentualnie też tłumaczące ich istnienie.
2. Świat, będący podstawowym przedmiotem zainteresowania
filozofii, dany jest w spostrzeżeniu zewnętrznym, w którego wyniki zawsze można
wątpić zarówno co do istnienia jak i określonego uposażenia jakichś przedmiotów
transcendentnych, tak jak są domniemane.
3. Spostrzeżenie zewnętrzne nie tylko nie gwarantuje
istnienia poszczególne przedmiotów zgodnie z domniemaniem, ale w ogóle nie
przekreśla, przynajmniej na pierwszy rzut oka, możliwości, że domniemany w jego
aktach charakter ontycznej transcendencji i samoistności domniemany w jego
aktach jest tylko intencjonalnie ukonstytuowanym sensem zrośniętym z innymi
domniemanymi sensami, składającymi się na czysto intencjonalny przedmiot
domniemania. Dopuszczone tu stanowienie przez świat tylko fenomenu może
zostać różnie zinterpretowane, na przykład tak, że domniemanie realnie
istniejącego świata nie będzie zwykłym złudzeniem, ale jakimś quasi-złudzeniem
(którego konieczność odbiera mu istotny sens złudzeniowości), albo nawet tak,
że domniemanie realnego świata jest w pełni prawomocne, a ma tylko nieco inny
sens niż ten, który wyraża się w filozoficznym twierdzeniu o obiektywnym,
niezależnym od świadomości bycie świata, wobec czego nietrafny jest jedynie taki
sąd naukowy, nietrafny w szczególny sposób zwany naiwnością. Możliwe są
jednak i inne interpretacje, na przykład taka, że świat jest przedmiotem czysto
intencjonalnym po prostu, a domniemanie ontycznej transcendencji, zastaności,
niezależności od świadomości i wszystkiego tego, co składa się na realność, jest
fałszywe.
Husserl z ważnych, a związanych z ideami fenomenologicznej
filozofii względów dopuszczał tylko jedną interpretację świata jako korelatu
czystej świadomości. Interpretacja ta chciała zachować ważność bytową świata i
zatrzeć przeciwstawność transcendentnego i immanentnego istnienia. Husserl
jednak tylko pozornie zdyskredytował inne możliwe interpretacje.
W dziedzinie różnych możliwych interpretacji metafizycznego
statusu świata w znaczeniu pewnego sensu przedmiotowego, w tym i interpretacji
stanowienia przez świat tylko korelatu aktów świadomościowych, a ogólniej – w
dziedzinie interpretacji stosunku spostrzeżenia i w ogóle świadomości do tego,
co dane jest jako świat, panuje pomieszanie. Trzeba wyróżnić tu wiele odrębnych
stanowisk, wiele wchodzących w grę pojęć i w końcu postawić odpowiednie
szczegółowe pytania, którymi kierować się powinno systematyczne badanie
zmierzające do ostatecznych rozstrzygnięć.
4. Żeby uzyskać wiedzę pewną o świecie, co jest ostatecznym
celem rozważania dopuszczalnych stanowisk w kwestii istnienia świata i jego
stosunku do świadomości, trzeba, przynajmniej do pewnego momentu, posługiwać się
przede wszystkim poznaniem niepowątpiewalnym, a wszelkie inne poznanie,
ewentualnie włączone do procesu naukowego, musi zostać ocenione co do swej
ważności i wartości w nauce. Wydaje się, że w sposób niepowątpiewalny poznawać
możemy treści przeżyć w spostrzeżeniu immanentnym (o ile dane nam jest ono w
intuicji przeżywania). W szczególny sposób odnosi się to do przeżyć, w których
dane są czyste treści, czy też czyste sensy i ich związki. Wydaje się, że możemy
specjalnie nastawiać się na ten typ przeżyć, wywoływać je na bazie innych
przeżyć, głównie spostrzeżenia zewnętrznego.
Wstępne ograniczenie się, z racji epistemologicznych, do
treści przeżyć, do immanencji nie może się przerodzić – jak to się stało u
Husserla – w żadną odgórną opcję w sprawie stosunku świata do świadomości, bo to
jest właśnie kwestią do rozważenia w niedogmatycznym badaniu. Jednocześnie
należy rozumieć, że nieustanna możliwość ograniczania się do immanencji nie
oznacza, że nie można w ramach epoche uwzględnić jakoś przedmiotowych
uwarunkowań powstawania określonych spostrzeżeń zewnętrznych ani że nie mogą z
jakichś powodów ustać racje dalszego stosowania metody transcendentalnej.
Przedstawienie w ten sposób teoretycznych źródeł i intencji
Sporu jest pewną interpretacją opartą także i na innych dziełach
Ingardena. To, co sam Ingarden mówi w Sporze na temat proweniencji i
celów dzieła, jest nieco węższe, bo ograniczone przez porządek wykładu, porządek
pojawiających się zagadnień. Nie znaczy to jednak, że moja interpretacja idzie
zbyt daleko, a w każdym razie zgodne z Ingardenem jest wyeksponowanie roli
powątpiewalności spostrzeżenia zewnętrznego i niebezpieczeństwa przejścia metody
transcendentalnej (w sensie ograniczenia się do poznania zawartości przeżyć) w
tezę metafizyczną.
W przedmowie do niemieckiego wydania Sporu Ingarden
pisze, iż z początku wierzył, że stanowisko transcendentalistyczne jest wynikiem
błędów w analizie spostrzeżenia zewnętrznego i że właściwe przeprowadzenie
takich analiz każe uznać istnienie świata realnego „niezależnie” od czystej
świadomości. Wkrótce jednak Ingarden zmienił zdanie i dlatego powziął specjalny,
charakterystyczny dla niego rodzaj badań – ejdetycznych, ale obiektywistycznych,
choć pod klauzulą fenomenologicznej epoche:
„Koło roku 1921 zacząłem sobie uświadamiać, że same
subiektywnie zorientowane badania tutaj nie wystarczą, że trzeba wpierw wyjaśnić
sobie szereg spraw dotyczących formy i sposobu istnienia świata, które to
istnienie stanowi przedmiot sporu. W szczególności, że trzeba wyjaśnić sobie
sens poszczególnych ‘kategorii’, a więc podstawowych struktur przedmiotu
rzeczywistego”.
Mówiąc najprościej, chcąc rozprawiać się z teoretyczną
możliwością, że świat naprawdę nie istnieje, a jest tylko domniemanym,
intencjonalnym odpowiednikiem określonych mnogości aktów, Ingarden postuluje
dokładną analizę tego, co rozumie się przez „świat”, „przedmiot trwający w
czasie” itd., postuluje analizę zawartości pewnych idei, która mogłaby pokazać,
że sens świata nie dopuszcza tego, by był on tylko przedmiotem czysto
intencjonalnym. Potem badania te można uzupełnić o analizę sensu świadomości –
czy świadomość w ogóle może, wedle swego sensu, wytwarzać świat, czy może
zresztą być od świata niezależna? Husserl powiedziałby zapewne, że wynik takich
badań jest z góry przesądzony – konfliktem Ingardena z Husserlem będziemy mieli
jeszcze okazję się zająć.
Wykazanie w Sporze, że tzw. idea świata nie dopuszcza
żeby był on wytworem świadomości, pomaga zorientować się w istocie sporu między
realizmem a idealizmem, ale nie dostarcza żadnych rozstrzygnięć. Po pierwsze
dlatego, że dany nam w doświadczeniu świat może być czymś innym niż
konkretyzacją idei, którą przyjęliśmy jako ideę świata (o ile świat da się w
abstrakcji od idei intersubiektywnie zidentyfikować, tak że jest sens mówić, iż
świat jest niezgodny z ideą świata – o tych sprawach też będziemy mówić);
po drugie dlatego, że żadna idea, także czegoś, co może istnieć tylko realnie,
nie gwarantuje istnienia jej konkretyzacji.
Pierwszy tom Sporu poświęcony jest, jak wiadomo,
analizom egzystencjalno-ontologicznym. Ingarden określa tu tzw. momenty bytowe,
dające się abstrakcyjnie wyróżnić czynniki sposobów istnienia. Z momentów
bytowych (pierwotność bytowa, samoistność, samodzielność itd.) kombinuje się
możliwe określenia sposobów istnienia. Uzyskuje się teraz podstawę pojęciową do
określenia różnych możliwych sposobów istnienia świata, a także możliwych
stosunków świata do czystej świadomości przy różnych założeniach co do sposobu
istnienia tejże. Możliwych rozwiązań sporu okazuje się być wiele. Dalsze
rozważania kierować się będą dwiema sprzężonymi ze sobą intencjami. Po pierwsze,
zmierzać się będzie do zredukowania, dzięki dalszym badaniom ontologicznym,
ilości możliwych rozwiązań, a po drugie, ustalać się będzie zawartość idei
rzeczywistości jako sposobu istnienia świata realnego oraz zawartość idei
czystej świadomości pod względem jej sposobu istnienia. Rozumienie sensu tego
drugiego kierunku badań zawiera pewne trudności, którymi wkrótce się zajmiemy.
Tutaj należy zaznaczyć, że Ingarden ma na myśli rodzaj badań pomocniczych,
mających wyodrębnić tę ideę sposobu istnienia, „która wydaje się najbliższa
charakterowi istnienia wstępnie danego świata, tak jak on się zarysowuje w
przedfilozoficznym poznaniu”, a nie o doprowadzoną do końca ejdetykę fenomenu
świata i czystej świadomości. W taki bowiem sposób zastąpilibyśmy całą
kombinatoryczną ontologię jednym ciągiem badawczym, dającym zamiast mnogości
pojęć i możliwych stanowisk tylko jedno odosobnione ontologiczne rozwiązanie
sporu, tak że ontologia nie spełniałaby zadania pojęciowego instruktażu dla
badań mających określić, która z możliwości jest faktycznie zrealizowana, czyli
badań metafizycznych.
Pierwszej możliwości zredukowania ilości możliwych rozwiązań
dostarczają egzystencjalne konsekwencje założenia, że świat zawiera przedmioty
czasowo określone, które – jak wykazuje analiza – muszą być samoistne bytowo, a
nie mogą być czysto intencjonalne. Eliminacja (nie absolutna, ale na zasadzie
małego prawdopodobieństwa) rozwiązań, w których świat występuje jako bytowo
heteronomiczny (czysto intencjonalny) zostaje potwierdzona przez analizę idei
dziedziny bytowej jaką jest świat, gdzie także okazuje się, że trzeba raczej
oczekiwać, że świat jest bytowo samoistny.
Ogólna, kombinatoryczna ontologia różnych możliwych form i
sposobów istnienia ukierunkowuje i pojęciowo przygotowuje ejdetykę świata
realnego. Z drugiej strony, i dla ogólnej ontologii potrzebne jest pewne
wstępne wyobrażenie o tym, co to jest realność i świat realny, przy czym do
czasu podjęcia analizy idei świata w § 68 zawartość fenomenu świata uwzględniona
jest tylko w tym trywialnym sensie, iż przyjmuje się, że w ontologii trzeba się
zająć przedmiotami trwającymi w czasie, procesami i zdarzeniami jako zapewne
należącymi do świata. Bada się te przedmioty w form
|